Jesteśmy potęgą w eksporcie żywności


   W eksporcie żywności nasz kraj jest prawdziwą potęgą. Polska ma co prawda ujemne saldo w obrotach w handlu zagranicznym, ale za to nadwyżki w sprzedaży produktów rolno-spożywczych.

   Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa FAPA przedstawiła wyniki polskiego eksportu i importu za jedenaście miesięcy 2010 roku. Zdaniem szefa zespołu Monitoringu Zagranicznych Rynków Rolnych FAPY, Andrzeja Kalickiego, są one optymistyczne. Eksport produktów rolno-spożywczych wzrósł w 2010 prawie o 14%, a import - o 14,5%, ale saldo tej wymiany jest dodatnie. Nadwyżka w handlu zagranicznym, jeśli chodzi o produkty rolno-spożywcze, jest większa niemal o 12% wobec 2009 roku i wyniosła około 2,5 mld euro.

   W ostatnich latach w strukturze naszego handlu rolno-spożywczego z zagranicą znacząco powiększył się eksport towarów wyżej przetworzonych - dodaje Andrzej Kalicki. Wartość eksportu mięsa i wyrobów mleczarskich za jedenaście miesięcy 2010 roku wyniosła prawie 3,5 mld euro.

   Istotnym elementem, choć przez wielu niedocenianym są wyroby cukiernicze, których sprzedaliśmy za granicę za 1 mld 400 mln euro. Dużą pozycją w handlu zagranicznym stanowi również eksport tytoniu i wyrobów tytoniowych. Jego wartość to 1 mld 100 mln euro w 2010 roku.

   Dominującym rynkiem zbytu dla polskich produktów rolno-spożywczych są Niemcy - mówi Andrzej Kalicki. Do nich eksportujemy towary za 2 mld 700 mln euro. Z Niemiec także najwięcej importujemy. Ważnym rynkiem zbytu dla polskich towarów rolno-spożywczych jest Rosja. Wartość eksportu do niej za jedenaście miesięcy 2010 roku zwiększyła się o 32% i wyniosła 680 mln euro. Jest to, pod względem wartości, siódmy odbiorca polskich towarów rolno-spożywczych.